Czy siostry naprawdę potrzebują pomocy? Jaka jest skala problemu?

Nie ma polskich badań na ten temat.

Tym zdaniem można by było zakończyć.

Można jednak poszukać szerzej: w innych krajach robiono takie badania, a zebrane tam dane mogą pomóc w oszacowaniu skali krzywd w Polsce.

Paradoksalnie, najłatwiej o dokładne dane dotyczące nadużyć seksualnych. Z dwóch powodów: ten rodzaj nadużyć jest najbardziej skandalizujący, co w oczywisty sposób budzi zainteresowanie opinii publicznej oraz jest najłatwiejszy do zdefiniowania i ujęcia w statystykach. Ponadto inne rodzaje nadużyć, jak np. nadużycia władzy czy przemoc ekonomiczna, są trudniejsze do wychwycenia, bo w świecie, w którym obowiązują śluby ubóstwa i posłuszeństwa, łatwo zaprzeczyć zarzutom albo przerzucić odpowiedzialność na ofiarę (“przecież ślubowała być biedna i robić, co jej każą”).

Z relacji polskich zakonnic, tych zgłaszających się do Centrum oraz tych zabierających głos w przestrzeni publicznej, wynika, że najpowszechniejsze doświadczenia to:

  • nadużycie władzy (arbitralnie wydawane polecenia przełożonych, wysyłanie do szkół i na studia niezgodne z predyspozycjami i zainteresowaniami sióstr, zlecanie prac nieadekwatnych do możliwości fizycznych lub kwalifikacji, nieuzasadnione przenoszenie na odległe placówki, arbitralne dysponowanie terminem i długością urlopu, zlecanie prac zbędnych lub sprzecznych z rozsądkiem),
  • przemoc psychiczna (osądzanie, krytykowanie, straszenie, wyzywanie, gaslighting, poniżanie, ujawnianie sekretów, upokarzanie, kontrola osobistej korespondencji, kontrola dokumentacji medycznej),
  • przemoc duchowa (utrzymywanie w stanie duchowej niedojrzałości i niesamodzielności, uzasadnianie niejasnych, irracjonalnych zasad tekstami religijnymi lub tradycją, bezpodstawne sugerowanie określonych zachowań uzasadnianych rzekomą wolą Bożą, zakaz rozmawiania o życiu zakonnym z osobami spoza wspólnoty, ślepe posłuszeństwo przełożonej, nawet, jeśli jej polecenia są w jawnej sprzeczności z duchem Ewangelii),
  • przemoc ekonomiczna (brak lub bardzo niska kwota pieniędzy na osobiste wydatki, wyliczanie lub wypominanie kosmetyków i jedzenia, brak potrzebnych leków, brak odpowiedniego wyposażenia pokoju, brak pieniędzy na podróż transportem publicznym),
  • zaniedbanie (brak dostępu do lekarza, nieprawidłowe żywienie, izolacja społeczna, negowanie objawów choroby),
  • naruszenia prawa pracy (mobbing, brak odpoczynku, naruszenia przepisów BHP, praca ponad siły, niepłacenie składek ubezpieczenia społecznego, brak jasnego określenia zakresu obowiązków, niewłaściwe formy umowy, wynagrodzenia poniżej najniższej krajowej).

W Polsce nie przeprowadzono badań dotyczących skali nadużyć w zakonach, nie wiadomo więc, ile zakonnic ich doświadcza.


Dane liczbowe uzyskane w badaniach poza Polską dotyczą głównie nadużyć seksualnych.

1995 i 1998 – Afryka

Raporty opracowały siostry: Maura O’Donohue oraz Marie McDonald.

W 1995 siostra Maura O’Donohue (lekarka ze zgromadzenia Medical Missionaries of Mary) poinformowała Stolicę Apostolską o nadużyciach seksualnych, których doświadczają siostry ze strony księży.

To w jej raporcie po raz pierwszy znalazły się informacje o tym, że księża wykorzystywali siostry, ponieważ uważali je za “bezpieczne”, czyli niebędące nosicielkami wirusa HIV. W jednym wypadku księża zwrócili się do przełożonej z prośbą o “udostępnienie” im sióstr do usług seksualnych. Kiedy przełożona odmówiła, księża stwierdzili, że w takim razie będą musieli poszukać kobiet w sąsiedniej wiosce, co oznacza dla nich ryzyko zarażenia się AIDS. W raporcie znalazło się niewiele danych liczbowych, była jednak np. dokumentacja z Malawi z 1988 roku o 29 siostrach, które zaszły w ciążę w wyniku gwałtów dokonanych przez księży diecezjalnych oraz o siostrze zmuszonej do aborcji. Siostra Maura O’Donohue podkreślała, że siostry wielokrotnie zgłaszały problem urzędnikom kościelnym, ale były ignorowane.

W 1998 roku siostra Marie McDonald (Siostry Misjonarki NMP Królowej Afryki, tzw. Siostry Białe) – przedstawiła Stolicy Apostolskiej kolejny dokument: Raport „Problem wykorzystywania seksualnego afrykańskich zakonnic w Afryce i Rzymie” (The Problem of the Sexual Abuse of African Religious in Africa and Rome). Raport ten z adnotacją “ściśle tajne” można przeczytać tutaj (w języku angielskim). Właśnie ten raport, bazujący na relacjach sióstr z 23 afrykańskich państw, odbił się szerokim echem w mediach na całym świecie.

Informacje o obu raportach można znaleźć tutaj.

1998 – Stany Zjednoczone

Badania przeprowadzili: J. Chibnall, A. Wolf, P. Duckro, Uniwersytet w Saint ­Louis.

Do grupy 2500 sióstr (próba reprezentatywna) wysłano 15-stronicową ankietę i otrzymano 1166 odpowiedzi (pozostałe siostry odmówiły wypełnienia ankiety, dodatkowo 80 sióstr odesłało ankietę bez odpowiedzi na pytania o nadużycia seksualne).

Z tej grupy około jedna trzecia sióstr doświadczyła nadużyć seksualnych w zakonie, w tym:

19% – bezpośrednie wykorzystanie seksualne (gwałt lub poddanie się innej czynności seksualnej, jak dotykanie genitaliów, gwałt oralny),

81% – molestowanie fizyczne (całowanie, dotykanie, przytulanie) oraz słowne (wulgarne komentarze, prezentowanie treści seksualnych, cmokanie, mlaskanie).

Sprawcami najczęściej byli księża (49,3%), siostry zakonne (24,6%) oraz świeccy (19,2%).

2022 – Ameryka Południowa

Badania przeprowadziła komisja ds. ochrony dzieci, młodzieży i bezbronnych dorosłych przy Latynoamerykańskiej Konfederacji Zakonników i Zakonnic (CLAR – Confederación Latinoamericana y Caribeña de Religiosos y Religiosas).

Odpowiedzi udzieliło 1417 sióstr z 23 państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów.

Z ankiety wynika, że 55,2% zakonnic doświadczyło nadużyć władzy, a 19,8% zakonnic – nadużyć seksualnych. Tylko nieliczne siostry otrzymały wsparcie terapeutyczne.

Sprawcy nadużyć władzy to: przełożeni zakonni (51,9%), księża (34,2%), formatorzy zakonni (23,1%) i biskupi (10%).

Sprawcy nadużyć seksualnych to: księża (14,3%), świeccy (9,7%), siostry zakonne (8%).


Czy statystyki zebrane na innych kontynentach mogą być adekwatne do polskich realiów? Raporty o kościelnej pedofilii opracowane w różnych krajach zawierają zbliżone dane statystyczne – nie ma powodów sądzić, by w wypadku molestowania zakonnic miało być inaczej. Kiedy skandal wybuchł w Afryce, zaprzeczano faktom, mówiąc, że nadużycia seksualne to specyfika kultury zachodniej, nie afrykańskiej. Kiedy o molestowaniu zaczęto mówić w USA – sugerowano, że to problem kultury afrykańskiej, niewystępujący w kulturze zachodniej.

W Polsce jest 15933 zakonnic w zgromadzeniach czynnych i 1165 – w klauzurowych (najnowsze dane, z 2022 roku), czyli 17089 sióstr. Jeśli ponad połowa z nich doświadcza nadużyć władzy (jak w Ameryce Południowej), to chodzi o przynajmniej 8500 osób. Jeśli nadużyć seksualnych w zakonie doświadczyło 20-33% (jak w USA i w Ameryce Południowej), to mowa o 3400 – 5600 osobach. Przy czym nie uwzględniamy innych form przemocy.

“Ks. Jacek Prusak, jezuita i psychoterapeuta, jest przekonany, że w Polsce to zjawisko ma większą skalę, niż można sądzić na podstawie kilku telefonów czy nawet badań z innych krajów. – Zawsze ofiar jest więcej niż oficjalnych liczb. To reguła w badaniach nad wykorzystaniem seksualnym – tłumaczy. – Poza tym wciąż u nas jest więcej duchownych i zakonnic niż w wielu krajach razem wziętych, więc tych przypadków nie może być mniej. To mówi statystyka”. Źródło

“– Tak, problem wykorzystywania seksualnego sióstr zakonnych przez księży istnieje również w Polsce. Od bardzo dawna – przyznaje w rozmowie z KAI urszulanka [matka Jolanta Olech, urszulanka SJK, przewodnicząca Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce w latach 1995 – 2008]. – Ja jestem w klasztorze 50 lat. Byłam 12 lat przełożoną generalną. Miałam do czynienia z kilkoma przypadkami. Nie będę wchodzić w szczegóły, ale to przypadki bardzo bolesne.

Jak podkreśla, nie ma wiedzy na temat skali zjawiska. – Nie robiłyśmy w tym kierunku żadnych badań. Myślę zresztą, że byłoby to bardzo trudne – zaznacza m. Jolanta Olech”. Źródło

„Nigdy nie byłam zakonnicą. W działalność Centrum Pomocy Siostrom Zakonnym angażuję się od ok. roku. Również miałam do czynienia z kilkoma przypadkami.

Siostry nie zgłaszają tego władzom zakonnym, ponieważ, kiedy próbują to robić, są uciszane. Albo przenoszone na inne placówki. Oraz obwiniane, że „dały się wykorzystać”, nie były „wystarczająco dojrzałe” albo się „nie szanowały” i „były zalotne”. Myślą też, że ich doświadczenia są jednostkowe, więc nie znajdą zrozumienia wśród innych sióstr i kobiet. Tak nie jest. Mam nadzieję, że problem zostanie zbadany i nagłośniony, bo to jedyna droga, by siostry otrzymały należną im pomoc i by zapobiegać przestępstwom seksualnym w przyszłości. Na kary dla sprawców nawet nie liczę”. – Ania, wolontariuszka CPSZ

Jeśli jesteś siostrą zakonną i doświadczasz przemocy – nie jesteś sama. Nie bój się szukać pomocy.